![]() |
Autor: lleayhe.deviantart.com |
Imię: Rossitiana.
Nazwisko: Amentiae.
Przydomek: Było ich równie wiele, co zakątków, w których się zjawiła. Dwa z nich pozostały na dnie pamięci, Córka Świtu i Czarna Orchidea, nadane przez postaci, zagubione w wirze przeszłości.
Wiek: Kiedy mija tysiąclecie, nie celebruje się już każdego przeżytego roku. Szacuje go jednak na ponad 1550 zim.
Płeć: Kobieta.
Rasa: Wierząc słowom smoczycy, trudno to określić. Urodzona jako elfka starożytnego rodu, mianujących siebie Rhan'Ethai, w wolnym tłumaczeniu Elfów Lasu Światła, jednakże później, po nastaniu Ciemności, została zawieszona w Wieczności, pomiędzy Zaświatami a światem żywych jako anielica. Została przemieniona w upadłego anioła, by powrócić do Killinthoru. Podobno niegdyś dostał się do jej krwi wampirzy jad, którego parę kropel zostało. Przeszła jeszcze jedno przeobrażenie, pod wpływem dotknięcia Siódmej, która uleczyła osłabione, kruche już ciało.
Opis wyglądu: Zdawać by się mogło, że nie wyróżnia się z kolorowego tłumu osobliwości, jaki zawsze można spotkać w większych miastach i przydrożnych karczmach. Na zwykłej, szczupłej twarzy o delikatnych rysach nawet cienka blizna na prawym policzku nie przyciąga uwagi, w przeciwieństwie do lekko skośnych, jadeitowych oczu. Niekiedy zamglone, innym razem przeszywające, wciąż jednak lśniące tym niezwykłym blaskiem, który świadczy o elfim pochodzeniu. Blaskiem gwiazd odbitych nocą na powierzchni stawu. Jasna, porcelanowa wręcz cera kontrastuje z długimi kosmykami włosów o kolorze kruczych skrzydeł, które przeważnie związuje rzemykiem. Zawsze jednak wydostanie się kilka niesfornych pasm, targanych przez pęd powietrza. Ma smukłą, acz wyćwiczoną sylwetkę o kobiecych kształtach. Niewielu wie, że od kostki prawej nogi, aż po kark biegnie nieco czerwona blizna, niczym po starym oparzeniu, swym fantazyjnym wzorem obiegając niemalże całe ciało. Skrywa ją pod użytkowymi strojami, podkreślającymi kształt ciała, acz niekrępującymi ruchów. Suknie zaś zakłada jedynie odświętnie. Odzienie ma jedynie w odcieniach zieleni, bieli oraz brązu. Nigdy nie zdejmuje z szyi pewnego małego amuletu, chowając go jednak przed natarczywym wzrokiem innych. W podróży i podczas zwykłych wędrówek otula się płaszczem w ciemne, szaro-brązowo-zielone plamy, na którym strzępem odbił się czas. Przy umiejętnym sposobie poruszania się służy jako świetny kamuflaż przed nieuważnym spojrzeniem. Nie rozstaje się z mieczem przytroczonym do pasa, w zwykłej, czarnej pochwie bez zdobień, a także sakiewką. W wysokich cholewach skórzanych butów chowa dwa noże do rzucania.
Umiejętności: Od urodzenia przypisaną jej jest magia natury, w której aurze się wychowała, nasiąkając niczym gąbka. W pewnym momencie życia pobierała nauki o mrocznej stronie magii, której zadzior w sobie odkryła, lecz skupiła się na swych naturalnych predyspozycjach, niekiedy tylko powracając do dawnych praktyk. Mocą posługuje się głównie instynktownie, dlatego niekiedy wydaje się być nieokiełznana i zaskakuje w najmniej odpowiednim momencie. Wciąż nie do końca wie, jak daleko może zajść. Nabyła co prawda doświadczenia przez lata życia, lecz w walce bardziej ufa swej klindze i ciału, śmiertelnemu tańcu ostrza, przesyconego własną elektryzującą magią. Z łukiem natomiast radzi sobie na przeciętnym poziomie, chociaż z każdą kolejną strzałą idzie jej nieco lepiej. Posiada również całkiem sporą wiedzę na temat ziołolecznictwa i roślin, jak również wyszkolenie jeździeckie.
Broń: Łuk refleksyjny zabiera ze sobą na łowy i zwiady, zrobiony własnoręcznie ze złączonych magią różnych rodzai drzew i zwierzęcych jelit. Miecz Samray'en towarzyszy jej od dawna, a historia, jak trafił w ręce kobiety została zapomniana. Wykuty przez elfów nieznanego rodu, o rękojeść zdobna stylizowanej na smoka, dlatego zwany jest potocznie Jaszczurką. Na klindze specyficznego kształtu wyryte zostały runiczne słowa, wiążące w sobie moc. Posiada zazwyczaj też dwa zwykłe stalowe noże do rzucania.
Zdolności specjalne: Szept drzew nie jest dlań jedynie niezrozumiałą pieśnią, lecz innym językiem, w który się od zawsze zgłębiała.
Charakter: Trzyma się zazwyczaj na uboczu, w większości przypadków woli pozostać biernym obserwatorem. W jej naturze kryje się pewna nostalgia i powaga, które zazwyczaj kryją się pod pozorem obojętności w zielonych oczach. Mimo życia na uboczu, ceni sobie rozmowy i towarzystwo interesujących person. Uważnie obserwuje nowe rzeczy i wciąż się uczy świata, czy to sztuki przetrwania, czy sposobu osiągania celów, tudzież zwykłej manipulacji. Zazwyczaj jest uprzejma i zdystansowana w stosunkach z innymi, a nieznajomym nie ufa. Przepada jednak za mocnymi trunkami i chociaż ma mocną głowę, zdarza jej się zatracić tak, że nie pamięta niektórych wydarzeń. Lubi również po prostu dobrze się bawić, w szczególności w odpowiednim towarzystwie, gdy nadejdzie ją odpowiedni nastrój i ochota. Ma słabość do pięknych kobiet. Opanowała ogień gniewu, który jeśli zapłonie, jest chłodniejszy niźli trzewia gór Yiale. Co rzadkie w dzisiejszym świecie, oplecionym mackami nieprawości, stara się być na przekór temu być honorowa i pomocna, by chociaż trochę zmienić ten padół na lepsze. Przy okazji, tępiąc zło zarabiała na siebie. W głębi ma wrażliwą naturę, której już niemalże nikt nie dostrzega, choć to ona sprawia, że nie potrafi zabić niewinnego stworzenia, nawet za cenę głodu. Z drugiej strony zabija z zimną krwią winnych, chociaż zazwyczaj nie atakuje pierwsza. Ma swoje zasady i stara się, by one wytyczały dalszą ścieżkę jej życia. Ceni sobie niezależność, obawia się jednak słabości własnego ciała, a także przeszłości, w którą stara się nie zgłębiać, czekając, aż kawałki szklanego witrażu powrócą samoistnie na swoje miejsce w formie retrospekcji. Świadoma jest jednak, że wciąż czeka ją jedna ostateczna konfrontacja, przed którą nie ucieknie. Można by rzec, iż jest typem introwertyka.
Historia: (w budowie; wiele, oj wiele trzeba dopisać...)
Wspomnienia zostały przesłonięta gęstą mgłą mgłą, przez którą jedynie od czasu do czasu potrafią przebić się obrazy z przeszłości, wyszarpnięte przez pewne miejsca, osoby, bądź przedmioty, wiążące się z minionymi czasami. Spytana o pierwsze zapamiętane chwile, nie potrafi ich określić i skonsternowana, odwraca spojrzenie, kierując je w nieokreślony punkt. Wydaje jej się, iż od zawsze podróżuje po Killinthorze, zatrzymując się jedynie na jakiś czas w różnych miejscach. Pracowała jako najemnik, wykonywała zlecenia ludności różnego stanu, od chłopów i biedoty po możnych tego świata. Zazwyczaj jednak omijała wszystkie Zakony, chociaż wiele o nich słyszała, a gdy chciała odwiedzić jeden z nich, bądź spotkać innych smoczych jeźdźcow, Elayna konsekwentnie wybijała te pomysły z głowy kobiety. Czasem, zmęczone dotychczasowym życiem, zaszywały się razem w jakowejś puszczy i wiodły proste życie, odwiedzając zapomniane plemiona, ucząc się od nich, dopóki nie zapragnęły wyruszyć w dalszą drogę. Włóczyły się, dopóki nie dotarły w ten region świata, gdzie mieści się Ordo Corvus Albus. Wywołał on w kobiecie silne uczucie, którego nie potrafiła nawet nazwać, jakby tutaj mogła znaleźć kolejne fragmenty swej układanki. Przypomniała sobie jedynie jego nazwę i szelest kruczych skrzydeł. Pomimo wstępnego protestu Elayny, namówiła ją na zatrzymanie się w tym miejscu, by zamieszkać wśród podobnych sobie, wśród smoczych jeźdźców, z którymi czuła subtelną nić więzi, nawet jeśli ich sobie jeszcze nie przypominała. Przez niektóre postaci została powitana w dość nieoczekiwany sposób, zaś wydarzeniu temu towarzyszyła aura konsternacji. Mimo to, ostrzeżona wizją Favill, jednej z członkiń Ordo Corvus Albus, postanowiła nie dopytywać, pozostawiając bieg wydarzeń Przypadkowi. Los jednak chciał, by opuściły Zakon, by opuściły tak ukochany Killinthor.
![]() |
Autor: vampireprincess007.deviantart.com |
Imię: Elayna.
Przydomek: Diamentowa, pieszczotliwie Diamencik.
Wiek: Nieco młodsza od towarzyszki swego serca, około 1500 lat
Płeć: Samica.
Rasa: Wywodzi się z królewskiej linii smoków Diamentowych, zwanych Smokami Fioletowego Diamentu. Nie mylić z ametystem.
Opis wyglądu: Jest dość sporych rozmiarów, jednakże nie wybija się spośród swych pobratymców. Fioletowe łuski zdają się być wykonane z diamentów o mętnej konsystencji, nadającej im barwę wrzosu. Zazwyczaj są matowe, lecz zroszone deszczem lśnią delikatnym blaskiem. Jak u każdego wojownika, ciało smoczycy zdobi sieć blizn, skrytych jednak przez łuski, które zregenerowały się z czasem, chowając pamiątki pod sobą. Można je jednak zauważyć na brzuchu i piersi bestii, jeśli uważnie spojrzeć. Nie posiada również jednego z pazurów, u lewej tylnej łapy. Błoniaste skrzydła o dużej rozpiętości zdają się być zrobione z grubego pergaminu, na poły prześwitującego, jednakże jak na smoka przystało, są niezwykle wytrzymałe. Końce błon miejscami są postrzępione i nierówne, co jednak wciąż nie przeszkadza w locie, chociaż miejsca te są bardziej wrażliwe. Łeb smoczycy zdobią dwa proste rogi, zaś na jednym z nich lśni złota obręcz, niemalże wrośnięta w kość. Z linii kręgosłupa wyrastają kolejne kościane kolce, niektóre uszczerbione. Ślepia Elayny jarzą się fiołkowym blaskiem, zazwyczaj ciepłym i przyjaznym, z pewną dozą nostalgii.
Umiejętności: Została wyszkolona w walce, lecz dopiero wiele lat i blizn zajęło jej dopracowanie i opanowanie umiejętności bojowych. W całym jestestwie Elayny drzemie ogromny pokład mocy, lecz prawdopodobnie nie istnieją już osobniki jej gatunku, by pokazały smoczycy jak ją zbudzić i odpowiednio spożytkować. Zionie ogniem barwy purpury i szkarłatu, zawierającym w sobie również sporą dozę mocy.
Zdolności specjalne: Pomimo czasu, jaki przeżyła, wciąż pozostają zagadką. Wiadomo jednak, że jej łzy są silnie przepełnione esencją magii, a także posiada zdolność szybkiej regeneracji, obejmującą również łuski.
Charakter: Jest z pewnością bardziej opanowana niż jej jeźdźczyni, która szybciej potrafi dać ponieść się emocjom i jest bardziej mściwa. Mimo, że jest młodsza, to opiekuje się Rossitianą, jak to kobieta robiła, podczas gdy ona była jeszcze smoczęciem. W tym związku stara się być głosem rozsądku. Elayna to bestia przyjazna i uprzejma, pełna matczynego ciepła. Jest ugodowa i zazwyczaj woli pójść na kompromis, spory rozwiązując dyplomatycznie, lecz potrafi się uprzeć kiedy trzeba i postawić na swoim. Potrafi przyznać się do popełnionych błędów i umie przebaczać. Najtrudniej jej jednak przychodzi wybaczanie sobie samej, wciąż ma żal do siebie o niektóre swe decyzje i wydarzenia z przeszłości. Troszczy się o bliskich, przez co zmartwienie zazwyczaj przyćmiewa naturalny blask jej ślepii. Często można dostrzec, jak o świcie bądź zmierzchu przesiaduje zapatrzona w horyzont i zagubiona w świecie własnych myśli. Wydarzenia z przeszłości odbiły się w jej jestestwie, niekiedy w jej ślepiach na ułamek sekundy można dostrzec ten ocean pustki i rozpaczy, co kryje się na dnie serca. Po chwili jednak wrażenie to zniknie, schowane zwykłym, ciepłym blaskiem i lekkim uśmiechem.
Historia: (również czeka na rozwinięcie)
Nie opowiada o niej, bowiem zaprzysięgła kryć sekretu przeszłości swym życiem, w szczególności przed samą Rossitianą. Jedynie gdy kobieta sama odnajdzie fragment roztrzaskanych wspomnień, smoczyca może potwierdzić jego prawdziwość. Może jednak skrycie zdradzić, że niegdyś, jeszcze przed nastaniem Ciemności, która rozdzieliła je na długi czas, wiodły życie w Zakonie Smoczych Jeźdźców, zwanego później Zakonem Światła Mroku. Gdy nadszedł Mrok, wszystko zdawało się skończyć na zawsze, jednakże Elayna zdołała resztkami sił odnaleźć siebie, by następnie pomóc się wydostać swej jeźdźczyni z Wieczności. Długo trwało, nim doszły do siebie, lecz wreszcie na zgliszczach odbudowały razem Ordo Luce Tenebris, sprawując nadeń pieczę wedle swych sił. Niestety, nic nie trwa wiecznie i znów nad owym Ordo, życiem tej pary oraz ich bliskich zawisły burzowe chmury. Jedno zdarzenie było katalizatorem, które pociągnęło za sobą fatalne skutki, które spowodowały utratę pamięci Rossitiany. Rozpoczęły niemalże całkowicie nowe życie, zaś Ely pełniła rolę Strażniczki, bacząc, by napotkawszy znajomych z przeszłości, nie stała się katastrofa. Aż w końcu wiatr przeznaczenia tak pokierował jej skrzydłami, że trafiły, do Ordo Corvus Albus, z pragnieniem ukojenia swych dusz i poskładania do końca witrażu wspomnień. Niestety, Los sprawił, iż musiały opuścić granice Killinthoru, bez nadziei na powrót.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz